Arek Wrzosek przed Glory 78: „Tylko ja i moi sparingpartnerzy wiemy w jakiej jestem dyspozycji”

0
2759

Na kilka dni przed walką z Badrem Harim na Glory 78 w Rotterdamie Arkadiusz Wrzosek udzielił wywiadu serwisowi Sport.pl. Zawodnik warszawskiej Palestry opowiedział o walce i przygotowaniach do niej, a także o kilku innych sprawach towarzyszących.

Co ciekawe, Wrzosek nie uznaje Hariego za najtrudniejszego przeciwnika w swojej karierze:

– Walka z Badrem Harim to zdecydowanie największa walka w moim życiu. To legendarny zawodnik nie tylko w historii kickboxingu, ale ogólnie w sportach walki. Natomiast nie uważam, że to mój najtrudniejszy rywal. Walczyłem trzy lata temu z Benjaminem Adegbuyim, który Hariego ostatnio pokonał. 

Uchylił również rąbka tajemnicy, jaki jest plan na pojedynek.

– Jeszcze kilka lat temu u Hariego było bardzo trudno znaleźć jakieś braki. Dziś jest już inaczej. Jego organizm może być zmęczony tym sportem. I właśnie to, że jest trochę wyeksploatowany, będę chciał wykorzystać. W tym upatruję swojej szansy. Moim celem jest zmęczenie go i znokautowanie.

Arek komentuje też swoje szanse w notowaniach bukmacherów. Te… mogą być mylące. Polak przygotowuje się do pojedynku w Bredzie, w Hemmers Gym, czyli byłym Golden Glory, gdzie sparuje m.in. z Errolem Zimmermanem.

– Też miałem półtoraroczną przerwę od występów, co było oczywiście spowodowane koronawirusem. W poprzednim roku przełożono mi trzy walki. Tylko ja i moi sparingpartnerzy, wiemy w jakiej jestem dyspozycji. Czuję się o wiele mocniejszy niż dwa lata temu, ale bukmacherzy o tym nie wiedzą. Ale prawda jest też taka, że Badr Hari byłby faworytem w walce z każdym zawodnikiem na świecie. I nie ma w tym żadnej niespodzianki, a tak, teraz pojawia się szansa dla kibiców na zarobienie dużych pieniędzy.

Na sam koniec rozmowy pojawił się również temat warszawskiej Legii. z którą nasz zawodnik mocno się utożsamia.

– Z Legią jestem związany od urodzenia. Nie nazwałbym tego jednak nigdy zajawką, bo to oznaczałoby coś chwilowego. Legia nie jest fanaberią. Wychowałem się na Powiślu, od kiedy mogłem poruszać się po mieście samodzielnie chłonę bycie legionistą. Chodzę na mecze Legii. To miłość, która jest przekazywana od dzieciństwa. Legioniści są moimi braćmi, na wyjazdach byliśmy już wszędzie i to naprawdę jest niepowtarzalny klimat. Nie będę tego ukrywał, ale większość tego co osiągnąłem zawdzięczam Legii. To ona ukształtowała mnie jako człowieka i również zbliżająca się walka będzie miała miejsce w dużej części dzięki niej.

Cały wywiad W TYM MIEJSCU. Poruszone zostały tematy stosunkowo niskiej popularności kickboxingu, ewentualnych startów Wrzoska w MMA, czy boksie, a także pierwszych treningów.

Gala Glory 78 w sobotę w Rotterdamie w hali Ahoy.

INFORMACJE O ROZPISCE GLORY 78

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here