W nocy z soboty na niedzielę miała miejsce gala BKFC 13. Amerykańska organizacja promująca boks na gołe pięści zaserwowała nam dwie walki o pasy. W jednej z nich brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Rio, Nico Hernandez wywalczył pas mistrza w wadze do 52 kg odprawiając Chancey’a Wilsona. Ponadto walczono o pas wagi ciężkiej.
Pierwsza wymiana padłą łupem wyższego Freda Pierce’a. W premierowej rundzie panowie przez 30 sekund badali dystans, a później w ruch poszły obszerne sierpy. Już w pierwszej minucie Jon Hollis dostał prawy,, który rozciął mu łuk brwiowy. Na 15 sekund przed końcem rundy Pierce trafił prawym krzyżowym, poprawił lewym i krótkim prawym, po którym Hollis nie miał chęci kontynuowania walki. Tym samym już w pierwszej rundzie wyższy z fighterów zanotował zwycięstwo nad weteranem MMA. Była to czwarta walka Freda Pierce w boksie na gołe pięści i w końcu doczekał się zwycięstwa.
Starcie debiutantów w BKFC to również starcie dwóch generacji fighterów. Mający 45 lat na karku, starszy o 14 od LJ’a Hermercka, Rowdy Akers niemal wszystkie z 12 walk w MMA stoczył w organizacji Steel Fist. Od pierwszego gongu zaczęła się ciężka bitka i weteran Bellatora trafił Akersa, który zaczął się chwiać. Starszemu z fighterów życia nie ułatwiało również rozcięcie na czole. W końcu po 40 sekundach Hermerck trafił prawym podbródkowym, po którym Akers już się nie podniósł. Tym samym młodszy z Amerykanów udanie zadebiutował w boksie na gołe pięści, a rekord starszego z nich został wyrównany.
Wchodzący na ostatnią chwilę do rozpiski Antonio Hernandez to mający na koncie 14 walk zawodowych w boksie debiutant. Jego rywal wygrał jedną walkę w boksie na gołe pięści, a ponadto ma parę walk w boksie zawodowym i doświadczenie w amatorskim MMA. W pierwszej rundzie już można było zobaczyć owe doświadczenie na profesjonalnych ringach. Jack Freriks pracował długim jabem, nonszalancko opuszczając ręce. Nadział się na kontrę Hernandeza lewym i prawym sierpowym, które nie zrobiły na nim jednak wrażenia. Kolejne rundy przebiegały pod znakiem spokojniej pracy pięściarskiej przeplatanej unikami rotacyjnymi. Dopiero w czwartej odsłonie Hernandez nieco przyśpieszył, a rozcięcie na kości policzkowej Freriksa zaczęła przeszkadzać mniej doświadczonemu pięściarzowi. Pojedynek do tej pory był pokazem klasycznego boksu angielskiego, bowiem żaden z zawodników nie inicjował klinczu. Przed ostatnią rundą sędziowie jednogłośnie wskazywali na mającego latynoskie korzenie pięściarza. BKFC po raz pierwszy uraczyła nas publikacją kart punktowych podczas walki. W piątej rundzie Freriks ruszył do odrabiania strat ale mający jeszcze paliwo w baku Hernandez skutecznie odpierał pojedyncze szarże rywala. Walka nie przypominała klasycznej awantury na gołe pięści, a raczej pojedynek pięściarski bez rękawic. Sędziowie jednogłośnie wskazali na Hernandeza, który zakończył walkę z lekkim siniakiem na kości policzkowej.
Kolejna walka debiutantów w BKFC. Issac Doolittle to doświadczony zawodnik amatorskiego MMA, mający na swoim koncie również trzy walki zawodowe w MMA. W czerwcu zadebiutował w boksie na gołe pięści, a wcześniej walczył również w boksie zawodowym i kickboxingu. Brandon Johnson to mający 5 walk w MMA fighter. Panowie nie czekali i od razu postanowili udowodnić sobie kto jest lepszy w brudnym boksie. Po kilku wymianach w drugiej minucie walki obszerny lewy Doolittle’a rzucił Johnsona na deski. Idący po drugie zwycięstwo w boksie na gołe pięści Doolittle trafił jeszcze potężnym prawym podbródkowym i kontrolując pierwszą rundę zapisał ją na swoją korzyść. Druga runda zaczęła się spokojnie ale po 30 sekundach panowie wdali się w dziką wymianę, w której obaj trafili mocnymi ciosami. Kolejne trzy odsłony walki to szarpane akcje z jednej i drugiej strony. Ostatecznie sędziowie wyżej ocenili popisy ringowe Issaca Doolittle, który wygrał większościową decyzją sędziów.
Walka weteranów MMA, którzy w listopadzie zeszłego roku stanęli naprzeciw siebie w klatce. Podczas OFC 126 w zaledwie 42 sekundy wygrał Bill Dieckhoff. W sobotę zaczęło się tak samo. Niepokonany w MMA fighter ruszył mocno i planował zakończyć walkę w pierwszej rundzie. Udało mu się w pierwszej minucie nawet rzucić rywala na deski. Austin Levine jednak wstał ale drugi knockdown był wręcz groteskowy. Pchany lewy prosty rzucił go na deski, a kolejny prawy, chociaż legitny, zakończył walkę w pierwszej rundzie powodując rozcięcie między oczami 26-latka. Była to najdłuższa walka w karierze Levine.
Weteran Bellatora zadebiutował w boksie na gołe pięści. Debiut ten okrył się nieco niesławą, bowiem David Rickels przekroczył limit wagowy o około 1 kg. Mający w przeszłości walki w Bellatorze, Clifford Wright nie przejął się jednak tym faktem i wyszedł do walki. Zaczęło się od razu od wymian w klinczu. Panowie pokazali, że są zawodnikami MMA czyli stójka jest tylko elementem całości. Niezdarne podskoki i podrygi oraz wymiany w klinczu przesłoniły nam pierwszą rundę. Rickels podłączył nawet jednym z ciosów przeciwnika, który jednak nie dał się rzucić na deski. Druga runda wyglądała podobnie, a Rickels w drugiej połowie jej zaczął zdobywać przewagę. Znów jednak nie potrafił rzucić Wrighta na deski. Kanonada trwała dalej, a w czwartej rundzie potrzebna byłą interwencja lekarza. Wright doznał dużego rozcięcia nad lewym okiem ale mimo to pozwolono mu kontynuować pojedynek. Piąta runda to już absolutna dominacja Rickelsa, który za punkt honoru postawił sobie znokautowanie przeciwnika. Dzikie ciosy sierpowe bite po niemal takim samym łuku jak przy koszeniu zboża nie zadziałały. Czekaliśmy do decyzji sędziowskiej, która okazała się być tylko formalnością.
Długo wyczekiwany debiut brązowego medalisty igrzysk olimpijskich z Rio de Janeiro stał się faktem. Nico Hernandez niezadowolony z rozwoju kariery zawodowej postanowił spróbować walk na gołe pięści. Olimpijczyk zaczął od doskonałej pracy nóg, którą paraliżował rywala. Chancey Wilson natomiast postawił na ataki z doskoku i w premierowej odsłonie trafił paroma sierpami faworyzowanego rywala. Druga runda wyglądała podobnie. Przewaga młodszego z fighterów była doskonale widoczna. Trzecia odsłona przyniosła ten sam obraz, natomiast w czwartej panowie zwolnili tempo. W przerwie przed ostatnią rundą Wilson doznał torsji i zgodnie z zasadami walka została zakończona. Tym samym do panteonu mistrzów BKFC dołączył najlżejszy, Nico Hernandez.
Broniący tytułu mistrza wagi ciężkiej, Joey Beltran od początku nastawił się na jeden mocny cios. Owa taktyka byłą wodą na młyn dla rywala, który na początku drugiej rundy ulokował na głowie przeciwnika kilka mocnych prawych. Rozcięcie nie poprawiło sytuacji weterana Bellatora. W trzeciej rundzie w końcu doszedł krótki prawy krzyżowy, który odczuł Marcel Stamps. Nastąpiła reakcja łańcuchowa złożona z prawych krzyżowych, które raz po raz lokował na głowie rywala broniący tytułu czempion. Gasnący pretendent w czwartej rundzie skupił się na unikaniu ciosów. Sposobem ku temu okazała się tradycyjna rejterada i maraton przy linach. Ostatecznie pod koniec rundy już niemal każda akcja Beltrana doprowadzała do upadku Stampsa. W ostatnich sekundach rundy, przy drugim liczeniu pretendent poinformował, że uszkodził prawą rękę i nie będzie kontynuował walki. Tym samym pas pozostał w rękach weterana Bellatora.
Walka wieczoru:
Pojedynek o pas mistrza BKFC:
120 kg: Joey Beltran pokonał Marcela Stampsa przez KO w czwartej rundzie
Pojedynek o pas mistrza BKFC:
52 kg: Nico Hernandez pokonał Chancey’a Wilsona przez TKO w czwartej rundzie
Pozostałe walki:
80 kg: David Rickels pokonał Clifforda Wrighta przez jednogłośną decyzję sędziów
120 kg: Bill Dieckhoff pokonał Austina Levine przez KO w pierwszej rundzie
84 kg: Issac Doolittle pokonał Brandona Johnsona przez większościową decyzję sędziów
80 kg: Antonio Hernandez pokonał Jacka Freriksa przez jednogłośną decyzję sędziów
68 kg: LJ Hermerck pokonał Rowdy’ego Akersa przez KO (prawy podbródkowy) w pierwszej rundzie
75 kg: Fred Pierce pokonał Jona Hollisa przez KO w pierwszej rundzie