W sobotę 9 lipca w Darmstadt odbyła się gala Mix Fight Cup, na której wystąpiło dwóch zawodników Garuda MT Gym z Warszawy – Oleg Mosznin i Anton Podhornyj. Nie udało się jednak przywieźć do Polski kompletu zwycięstw, chociaż nie da się ukryć, że zadanie było trudne.
Nie zabrakło kontrowersyjnego werdyktu. Taki bowiem miał miejsce w pojedynku Olega Mosznina, który po trzech rundach przegrał z Johannesem Baasem w półfinale turnieju do 72,5 kg (na co dzień rywalizując w kategorii do 65 kg). Od początku pochodzący z Grodna fajter, mimo znacznej przewagi rozmiarów rywala, naciskał i starał się być blisko niego. Od drugiej rundy dołożył jeszcze do tego kopane seryjnie middlekicki, przez które garda Niemca-Dominikańczyka zaczęła schodzić coraz niżej. W trzeciej odsłonie w skutku zderzenia głowami podopieczny Dmitrija Kartela doznał rozcięcia, co spowodowało przerwę w pojedynku. Oleg jednak cały czas naciskał na Baasa, chociaż obu trudy tej bardzo intensywnej konfrontacji w końcu dały się we znaki. Niespodziewanie reprezentant Tempel Fightschool (czyli klubu w którym odbywał się cały event) został wskazany jako wygrany. Później zresztą odniósł zwycięstwo w całym turnieju. Postawa zawodnika Garudy zrobiła jednak na organizatorach dobre wrażenie i jeszcze w tym roku zobaczymy go w akcji na gali MFC.
Nowy „nabytek” klubu z Warszawy, Anton Podhornyj pokonał przez decyzję znanego z KOK reprezentanta klubu Ares z Hamburga, Armina Riedla, przez cały czas kontrolując walkę. Od czasu do czasu Ukrainiec postraszył przeciwnika obrotówkami, ale ostatecznie musiał liczyć przychylność sędziów. Tym razem ci okazali się łaskawi i wygrana podopiecznego Jurija Bułata i Dmitrija Kartela stała się faktem.