W sobotę, 18 grudnia w hali sportowej przy ulicy Chopina 6 w Lubartowie miała miejsce siódma gala organizacji Madness Cage Fighting. Zobaczyliśmy pojedynki MMA oraz K-1. Jeśli chodzi o walki kickboxerskie, to odbyły się trzy pojedynki zawodowe oraz jeden pro-am. We wszystkich czterech górą byli reprezentanci Lublina. Transmisję przeprowadziła telewizja Fightbox.
W najważniejszej walce gali na zasadach kickboxerskich pochodzący z Lubartowa reprezentant Fight Gym Lublin, Bartosz Guz pokonał jednogłośną decyzją sędziów Emila Chorążewicza z Knockout Bielany. Podopieczny Rafała Murata na początku walki rzucił lewym sierpowym Emila na deski, dzięki czemu zyskał przewagę już na początku pojedynku. Z czasem podopieczny Michała Bławdziewicza zaczął dochodzić do głosu, ale ostatecznie nie zdołał odrobić strat w oczach sędziów, którzy zgodnie widzieli zwycięstwo Bartka.
Szybkie liczenie po lewym sierpie w wykonaniu Bartosza Guza pic.twitter.com/5aEsWNiRZC
— Paweł Sawicki (@pawelsawickimma) December 18, 2021
Fenomenalnym nokautem w pierwszej rundzie popisał się Mateusz Wójtowicz z Walecznej Lubelszczyzny, który zastopował Filipa Szostaka z Sarara Team. Podopieczny Tomasza Borowca doskonale pracował pięściarsko, jako lepiej wyszkolony zawodnik formuły full-contact. Najpierw rzucił rywala na deski, a później lewym sierpowym wykończył Szostaka. Sędzia Krzysztof Kacperski wyliczył Krakowianina do ośmiu, ale nie dopuścił przyjezdnego fightera do dalszej walki.
Mateusz Wójtowicz umie w boksy! #MCF7 pic.twitter.com/cQSECDIXhZ
— Paweł Sawicki (@pawelsawickimma) December 18, 2021
W pierwszej walce zawodowej Michał Krupa zakończył swój debiutancki rok na zawodowstwie wygrywając jednogłośną decyzją sędziów z Szymonem Samorajczykiem z Żyrardowa. Była to druga wygrana Krupy w tym roku w trzeciej walce wśród profesjonalistów.
W walce pro am Daniel Szych pokonał Piotra Janickiego jednogłośną decyzją sędziów. ponadto w jednej z walk w MMA spotkali się: były rywal Karola Łasiewickiego z gali Kurpiowskiej Kuźni Mistrzów, Mateusz Gola oraz mistrz Krwawego Sportu, Sebastian Skiermański. Górą był ten pierwszy.