W sobotę, 12 września miała miejsce druga gala organizacji Krwawy Sport. Zajmująca się promowaniem walk w K-1 na gołe pięści, K-1 w małych rękawicach oraz w MMA pomorska organizacja poprawiła jakość transmisji i fani byli ukontentowani. W jednej z najważniejszych walk K-1 wyłoniono mistrza organizacji, którym został Jędrzej Durski z Pretorium Poznań.
Reprezentant stolicy Wielkopolski spotkał się w klatce ze zwycięzcą turnieju z pierwszej gali Krwawego Sportu, Dariuszem Rutkiewiczem. W oczy rzuciła się przewaga warunków fizycznych na korzyść Poznaniaka, który zakończył starcie w niecałą minutę. Potężne kolano na korpus to było za dużo, co Rutkiewicz mógł wytrzymać tego dnia.
Najbardziej reklamowanym wydarzeniem całej gali był turniej K-1 do 100 kg, w którym udział wzięli: mieszkający w Holandii Patryk Hebel, weteran HFO, Łukasz Szecówka, wchodzący na ostatnią chwilę Michał Wasilkowski i zawodnik Muay Thai, Adam Curyło. W pierwszym półfinale reprezentujący Warriors Koziegłowy Szecówka w ostatnich sekundach znokautował prowadzącego pojedynek Adama Curyło. Zawodnik spod Częstochowy popisał się fenomenalną obrotówką na korpus, po której Curyło nie był w stanie kontynuować walki.
W drugim półfinale zaledwie 34 sekundy wystarczyły Hebelowi, by odprawić z kwitkiem Wasilkowskiego. Kończącą akcją okazał się być łokieć, którego nie ustał Wasilkowski. Ostatecznie finał padł łupem zawodnika trenującego w Holandii, bowiem Szecówka nie wyszedł do finału.
W innym ciekawym starciu K-1 weteran imprez PFKB, Bartłomiej Wydra już w pierwszej rundzie znokautował wchodzącego na zastępstwo, Aleksandra Wereśniaka z Barlinka. Walka była pojedynkiem K-1 w rękawicach do MMA. Gala była transmitowana w systemie pay per view.