Podopieczny Kamila Jenela z klubu Jenel Fight Club, Mateusz Kopeć nie dał szans Piorowi 'Haremu’ Piaskowskiemu w walce rankingowej podczas gali Gromda Beach w Pionkach. Koniec nastąpił w czwartej rundzie na skutek serii potężnych ciosów 'Niedźwiedzia’ ze Śląska.
Kopeć kontrolował pojedynek, dając szansę rywalowi w pierwszych dwóch rundach. Od początku trzeciego starcia to podopieczny Jenela dyktował warunki pojedynku nie dając rywalowi dojść do głosu. Koniec nastąpił w czwartej rundzie po serii uderzeń, które zmusiły reprezentanta Maximusa Wrocław do rezygnacji z kontynuowania pojedynku. Ostatecznie skończyło się rozcięciem pod prawym okiem Mateusza i doskonałą prezencją w ringu.