Dosłownie koło nosa przeszła obrona tytułu ONE Super Series w wadze do 77 kg Regianowi Eerselowi. Reprezentant Holandii miał zawalczyć z Mustaphą Haidą, ale z powodu kontuzji przeciwnik wycofał się z walki. Nie udało się znaleźć zastępstwa, więc zawodnik z Niderlandów powiedział, że może czas przejść do MMA.
Eersel nie stoczył walki od rewanżu z Niekym Holzkenem w październiku 2019 roku. Długa przerwa zdecydowanie nie służy 28-latkowi, który utrzymuje gotowość startową. Jak sam twierdzi cały czas się kula i zastanawia się nad debiutem w MMA. Co ciekawe mistrz ONE ma w głowie już datę swojej pierwszej walki. Holender myśli, że debiut nastąpi w ciągu dwóch najbliższych lat.
Zanim Eersel stoczył dwie walki z Holzkenem i został jednym z najlepszych kickboxerów na świecie długo pracował na uznanie. Po raz pierwszy dał się poznać szerszej publiczności nokautując 'Smokin’ Jo Nattawuta. Walczący obecnie w ONE Taj padł w piątej rundzie po wysokim kopnięciu Holendra na gali Lion Fight 29 w 2016 roku. Po udanym debiucie w amerykańskiej organizacji Muay Thai, Eersel dostał szansę walki o jej pas, którą wykorzystał w kolejnej potyczce. Później przez lata bronił pasa, w międzyczasie wygrywając turniej Mixx Fight Gala oraz pokonując na gali w Chinach pogromcę Yodsaenklaia, Jamala Yusupova z Rosji.
Czekamy na debiut Eersela w nowej formule, który prawdopodobnie nastąpi w ONE Championship, o ile wciąż będzie dzierżył pas ONE Super Series w wadze super średniej.