Weteran Glory, Niclas Larsen tuż przed galą K’Festa 3 wycofał się z rywalizacji w 8-osobowym turnieju japońskiej organizacji, który miał wyłonić kolejnego mistrza w wadze do 70 kg. Duńczyk uznał, że decyzja o odwołaniu swojego udziału w gali z powodu szalejącego na świecie korona wirusa było dobrą decyzją.
– Postanowiłem, że zostanę w Danii po dokładnym rozważeniu sprawy. To była bardzo ważna decyzja i jestem dumny, że udało mi się ją podjąć i przedłożyć dobro mojej rodziny nad chłopięce marzenie zwycięstwa w turnieju japońskiego K-1. Gdybym poleciał, to oznaczałoby to brak lojalności wobec mojej żony i trójki mojej dzieci. W czasach pandemii CoVid-19 to byłby również zły przykład dla Duńczyków, zwłaszcza dla osób starszych, którzy są szczególnie narażeni w tym czasie. Myślę, że podjąłem odpowiednią decyzję. To jednocześnie dla mnie trening cierpliwości, w procesie spełniania moich marzeń jako figher i dzięki takiej decyzji utwierdziłem się w swoich życiowych przekonaniach. – skwitował Larsen.
Duńczyk w przeszłości rywalizował w organizacji Glory oraz Kunlun Fight. Polscy fani mogą go kojarzyć z walki z Łukaszem Pławeckim na jednej z gal holenderskiej organizacji w Stanach Zjednoczonych.