W piątek w indonezyjskiej Dżakarcie odbyła się kolejna gala singapurskiej organizacji ONE Championship. Podczas imprezy ONE: Warriors Code zobaczyliśmy trzy walki Muay Thai, w tym pojedynek o pierwszy tytuł mistrza ONE Super Series w wadze do 70 kg pomiędzy Tajami: Petchmorakota Petchyindee Academy i zastępującym na ostatnią chwilę Detrita, Ponsigrim PK. Saenchaimuaythaigym.
Walka wieczoru była pokazem kunsztu technicznego Petchmorakota. Mający przewagę warunków fizycznych uczestnik GP w kickboxingu doskonale pracował ciosami prostymi i kolanami na tułów. Pierwsze dwie rundy przypominały walki na stadionach, gdzie obydwaj zawodnicy nic nie pokazują, czekając aż ludzie obstawią walki. O ile pierwsza runda była ospała, o tyle w drugiej Petchmorakot włączył już drugi bieg. Były rywal Petrosyana zawalczył podobnie do swojego niedawnego rywala, doskonale dystansując przeciwnika. Pongsiri, który wziął walkę dzień przed galą, był tylko tłem dla doskonale walczącego rywala. Pojedynek był prawdziwą ucztą dla fanów Muay Thai na całym świecie i warto go sobie nadrobić, bowiem 25-letni zawodnik Petchyindee Academy zawalczył genialnie.
W karcie wstępnej mieliśmy dwa pojedynki Muay Thai. Japończyk, Taiki ‘Cichy Snajper’ Naito pokonał jednogłośną decyzją sędziów mistrza świata Muay Thai, trenującego w Tajlandii Cypryjczyka, Michaela Savvasa. Pierwsza runda została zapisana na korzyść Europejczyka ale w drugiej odsłonie dał się złapać na kontrę prawym i padł na deski. Reprezentant Petchyindee Academy wstał ale Japończyk doskonale trzymał dystans przy pomocy kopnięć, głównie na uda. W trzeciej rundzie Cypryjczyk rzucił się do odrabiania strat ale znów dał się złapać na kontrę i ponownie zapoznał się z deskami.
Australijski mistrz świata ISKA, Josh Tonna zapamięta dzisiejszą galę ONE: Warriors Code na długo. Wszystko za sprawą spektakularnego nokaut, jaki zafundował Anglikowi, Andy’emu Howsonowi. Już pierwsza runda okazała się ekscytująca i obfitowała w liczne wymiany ciosów i kopnięć. W drugiej rundzie obraz walki się nie zmienił, dalej byliśmy świadkami wymian między fighterami ale Australijczyk zaczął przeważać. W końcu wyprowadził mocne lewe kopnięcie na korpus, które naruszyło rywala. Koniec nastąpił chwilę później i po obszernym prawym Tonn wyprowadził mordercze prawe kopnięcie, które trafiło w głowę Anglika a ten nieprzytomny upadł na matę.