Nie powiodło się naszym zawodnikom podczas niedzielnej gali GCF 63 w czeskim Ołomuńcu. Zarówno zawodniczka tarnowskiego Thai Gymu, Katarzyna Wikierak jak i reprezentujący 4Fight Team Dębica, Gerard Ciba musieli uznać wyższość bardziej doświadczonych rywali z miejscowego klubu Muay Thai.
Wikierak spotkała się w ringu z Marcelą Safranovą. Pojedynek na zasadach Caged Muay Thai odbywał się na specyficznych zasadach. W pierwszej rundzie niemal od początku do końca zawodniczki starły się w klinczu, w którym górowała naturalnie większa Safranova. Podopieczna Tomasa Musila korzystając z ogromnej przewagi siły nad walczącą dwie kategorie wagowe wyżej rywalką, ustawiała ją wedle życzenia zadając jednocześnie kolana na uda. W drugiej rundzie Wikierak stawiła opór oponentce, naruszając nawet jej nos. Od tego momentu Polka zaczęła liczyć się w walce. Trzecia runda to pewnie walcząca podopieczna Rafała Króla, która trafiała akcjami pięściarskimi, a nawet wysokim kopnięciem. Trzecią rundę Polka wygrała zdecydowanie, ale nie odrobiła strat. Ostatecznie to podopieczna Tomasa Musila wyszła z klatki jako zwyciężczyni. Poniżej video z walki.
Niestety z takim samym skutkiem zakończyła się walka podopiecznego Krystiana Blezienia, Gerarda Ciby z mistrzem Czech w Muay Thai, Domenico Naswetterem. Walka rozgrywała się w głównie w klinczu, ale Polak nie dawał sobą pomiatać. Generalnie sędzia był tutaj bardziej skłonny do przerywania klinczu niż w starciu Safranovej i Wikierak. Polak górował pięściarsko, a nawet dwukrotnie złapał przeciwnika na kontrę, po której Naswetter znalazł się na deskach. Sędzia jednak nie liczył podopiecznego Tomasa Musila z miejscowego Muay Thai Olomouc. Pojedynek zakończył się decyzją sędziów na korzyść walczącego przed swoją publicznością Czecha. Poniżej jeszcze video z walki.