Portal moja-ostroleka.pl przeprowadził wywiad z Karolem Łasiewickim (2-0), który w sobotę zawalczy na gali FEN 29: Lotos Fight Night Ostróda. Transmisja na antenach sportowych Polsatu, a dzisiaj przeczytajcie co Karol powiedział lokalnym mediom.
ROZMOWA Z Karolem Łasiewicki, zawodnikiem Fight Academy Ostrołęka Kocham emocje, adrenalinę. Tego nie da się opisać Co robisz w czwartkowy wieczór?
Wagę. Zbijam ostatnie kilogramy. Za chwilę muszę się spakować, by w piątkowy poranek pojechać do Ostródy. Czeka mnie ważenie, a później oficjalna uroczystość. W sobotę wchodzę do klatki.
Tydzień przed walką zmienił się Twój rywal. Dlaczego?
Z tego co wiem, Patryk Rasch doznał kontuzji. Władze FEN bardzo szybko zadziałały i znalazły mi zastępcę. W sobotę spotkam się z Mateuszem Kopciem.
Czy zmiana pokrzyżowała Tobie plany przygotowań?
Żadnych. Skupiam się na sobie i chcę być w jak najlepszej dyspozycji. Powiem szczerze, że nie widziałem żadnego występu Patryka Rascha. Podobnie jest z Mateuszem Kopciem. Patrzę przede wszystkim na siebie.
Z Kopciem kiedyś chyba już się spotkałeś?
Dokładnie. Miałem przyjemność walczyć z nim w pucharze. Jakimś cudem przegrałem. Było to dwa lata temu. Wiem, że lubi się bić i iść do przodu. Czeka nas ciekawe starcie.
W zawodowej karierze masz dwie wygrane. Chyba tak po piłkarsku warto byłoby zaliczyć hat-tricka?
Zrobię wszystko, by właśnie tak się stało. Wyjdę do klatki po to, by zwyciężyć po raz trzeci.
Cofnijmy się o kilka lat wstecz. Skąd wzięła się miłość do sportów walki?
Zawsze kręciła mnie ta dyscyplina, chociaż zaczynałem jako piłkarz nożny. Kontuzja pokrzyżowała moje plany. Kiedyś siedziałem w pracy i wpisałem w internet hasło: kickboxing Ostrołęka. Wyskoczył mi numer telefonu. Zadzwoniłem do trenera Arkadiusza Ludwiczaka. Akurat tego samego dnia był trening. Poszedłem i tak zostało do dzisiaj.
W jakich klubach grałeś?
Było ich kilka. Pochodzę z Sypniewa, więc naturalnie występowałem w Orle. Trochę kopałem w Warszawie, Makowiance Maków Mazowiecki. Byłem zawodnikiem grającym na pozycjach defensywnych.
Przed Tobą duże wyzwanie?
Oczywiście. Walczę dla dużej organizacji i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Transmisję z gali w Ostródzie przeprowadzi Polsat Sport Fight, ipla.tv. Zapraszam wszystkich kibiców, by obejrzeć chłopaka z klubu w Ostrołęce. Wierzę, że nikt się nie zawiedzie. Liczę, że triumfuje, podobnie jak Piotrek Golon.
Kto z najbliższych będzie wraz z Tobą w Ostródzie?
Wybiera się sporo znajomych. Będzie ich ponad pół setki. Ponadto będzie tata Paweł i teść Sławek.
A mama?
Nie lubi oglądać moich walk. Kiedyś śledziła starcie na HFO. Powiedziała, że był to pierwszy i ostatni raz. Nie dziwię się jej.
Słyszałeś od niej słowa: „po co Ci to”?
Wiele razy. Cały czas to słyszę.
Co jest pięknego w sportach walki?
Kocham trenować. Jak tego nie robię, wszystko mnie boli. Kocham emocje, adrenalinę. Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć.
Czym zajmujesz się na co dzień?
Od roku jestem tatą. Mam wspaniałą córeczkę Olę. W środę (19 sierpnia) wraz z żoną Anią świętowaliśmy trzecią rocznicę ślubu. Ponadto zajmuję się ubezpieczeniami. Prowadzimy biuro.
Gdzie?
W Sypniewie i Makowie Mazowieckim. Zapraszam na stronę Ultra Ubezpieczenia lub do biura.
Jest drogo?
Na hasło Karol Łasiewicki gwarantuję najlepszą i najtańszą cenę w kraju.
W sobotę będzie dobrze?
Obiecuję, że zostawię serducho w klatce.