Dwie wielkie gwiazdy Muay Thai, Rodtang Jitmuangnon i Mongolpetch Petchiyndee Academy starły się w mediach. Zawodnicy nie szczędzą sobie cierpkich słów, a cały konflikt został zapoczątkowany przez potencjalnego pretendenta do mistrzowskiego pasa singapurskiej organizacji.
Wszystko zaczęło się od zwycięstwa Mongkolpetcha nad notowanym na czwartym miejscu w rankingu ONE, Eliasem Mahmoudim. Po wspomnianej wiktorii zawodnik wyzwał na pojedynek dzierżącego pas dywizji muszej ONE Super Series na zasadach Muay Thai, Rodtanga. Reprezentant gymu Jitmuangnon nie czekał długo z odpowiedzią, jednocześnie zaznaczając, że Mongkolpetch powinien wygrać jeszcze jakieś walki, by zyskać fanów i tym samym bardziej zainteresować publikę i organizację walką o pas. Jednocześnie panujący czempion krytycznie wypowiedział się o samym zwycięstwie potencjalnego rywala nad Mahmoudim. Rodtang stwierdził, że gdyby nie knockdowny to rodak miałby problem zwyciężyć na kartach punktowych. Wypomniał również braki kondycyjne, które zauważył w trzeciej rundzie wspomnianego pojedynku. Mistrz ONE zaproponował, by Mogkolpetch spotkał się z kimś z samego szczytu rankingu organizacji, na przykład z Jonathanem Haggertym lub Panpayakiem, by udowodnił swoją wartość jako pretendent.
Na odpowiedź weterana nie trzeba było długo czekać. Mogkolpetch wypomniał Rodtgangowi młody wiek mówiąc, że kiedy on sam był gwiazdą to obecny mistrz był zaledwie narybkiem w ojczyźnie boksu tajskiego. Te słowa uderzyły mistrza, który od razu nieco zmienił narrację. Docenił status legendy Mogkolpetcha. Jednocześnie wciąż mówił o zbudowaniu przez weterana większej rozpoznawalności wśród fanów ONE Championship na całym świecie kolejnymi walkami. Dodatkowo Rodtang uznał, że skończyłby potencjalnego oponenta przed czasem, wskazując na swój boks i stwierdzając, że Mongkolpetch przewraca się po takich akcjach.
Cały konflikt prawdopodobnie wcześniej niż później znajdzie rozwiązanie w ringu lub w klatce organizacji Chatriego Sityodtonga. Panowie nie spotkali się jeszcze w ringu, a kolejna walka dwóch gwiazd Muay Thai odbije się szerokim echem na świecie. Pożyjemy zobaczymy, a na razie będziemy śledzić medialne przepychanki zawodników.