W piątek, 8 października w Dworku Konckim w Kątach niedaleko Nowego Sącza odbyła się kolejna gala South Battle: Fight Night. W walce wieczoru w wadze do 75 kg zmierzyli się: francuski weteran Muay Thai i Glory, Jeremy Antonio (54-21, 22 KO) oraz jeden z najlepszych polskich kickboxerów, Rafał Dudek (27-15, 12 KO). Oficjalnie przez TKO w drugiej rundzie zwyciężył reprezentant trójkolorowych.
Jeremy Antonio to trenujący w Strasburg Thai Boxe mańkut, który rywalizował głównie w Muay Thai, ale ma na koncie również potyczkę w Glory. Pierwsza runda zaczęła się doskonale dla zawodnika z Nowego Sącza, który już po pierwszych akcjach zapoznał Antonio z deskami. Po tym uderzeniu Dudek zaczął iść na rywala, ale z każdą sekundą słabł. W drugiej rundzie Polak przyjął prawy na głowę, po którym wypadła mu szczęka i nie mógł jej utrzymać w ustach. Następnie ni z tego ni z owego osunął się na deski, nie przyjmując żadnego ciosu. Okazało się, że Rafał zasłabł podczas walki wieczoru. Sędzia Maciej Bajtel wyliczył faworyta gospodarzy i przerwał walkę. Po pojedynku interweniowali ratownicy medyczni, na szczęście jednak była to tylko chwilowa niedyspozycja Rafała, który o własnych siłach opuścił miejsce rozgrywania eventu. Jak napisał później sam na facebooku, taka sytuacja przytrafiła mu się pierwszy raz w życiu.
W co-main evencie zobaczyliśmy dwóch czołowych zawodników w wadze do 63,5 kg. Podopieczny Adama Rydzaka z Fightera Nowa Sól, Bartosz Hassa (15-4, 4 KO) zdominował stawiającego zacięty opór Dominika Matusza (0-2) z OKK Oświęcim. Pierwsza runda była jeszcze wyrównana, ale z czasem Hassa zaczął forsować tempo, które okazało się zbyt wysokie dla walecznego Matusza. Nie bez kozery należy wspomnieć również o potężnych kopnięciach i ciosach na korpus, z których chętnie korzystał Hassa, a które odcisnęły swoje piętno na Dominiku. W drugiej rundzie doszło nawet do liczenia po jednym z nich. Matusz się nie poddał, jak na prawdziwego karatekę przystało dzielnie znosząc ból. Po trzech rundach sędziowie nie mieli wątpliwości i wskazali jednogłośnie na Hassę.
Szybko swoją walkę zakończył powracający po dłuższej przerwie Marcin Stopka (4-2) z Fight House Nowy Sącz. Trener filii w Szczawnicy już w pierwszej rundzie uderzeniami na korpus zmusił Grzegorza Rogalskiego (0-1) do wycofania się z walki. Rogalski zastąpił na ostatnią chwilę Dariusza Rutkiewicza i nikt po nim nie oczekiwał, że zrobi więcej niż wyjście do ringu. Grzegorz nie pękł, zameldował się w środku i próbował postawić opór Marcinowi.
Doskonale zaprezentował się Daniel Majka (2-0) z Fight House Nowy Sącz. Podopieczny Rafała Dudka zaczarował debiutującego jako zawodowiec, Szymona Dyla (0-1), który wyszedł do ringu pomścić czerwcową porażkę kolegi klubowego, Piotra Tomalskiego z Majką na KFN 1. Majka doskonale wykorzystał boks i pracę nóg, by zutylizować kopnięcia Dyla. Zawodnik Gorlickiego Klubu Sportów Walki próbował wspomnianymi nogami nieco spowolnić Majkę, ale tego wieczora Daniel był w doskonałej dyspozycji.
Świetnie zaprezentował się również Bartłomiej Frączek, który zdominował Marcina Bojaruna z Fightera Nowa Sól, zmuszając trenera Adama Rydzaka do rzucenia ręcznika w drugiej rundzie. Zawodnik Fight House Nowy Sącz trafiał ciosami, kopnięciami, kolanami i świetnie wycinał. Przez cały pojedynek zamykał rywala na linach i karcił za każdą próbę ofensywną. W drugiej rundzie trener Bojaruna rzucił ręcznik przerywając walkę.
Zwycięski debiut w zawodowym kickboxingu zanotował Maciej Korzym pokonując Huberta Schmidta z Power Fight House Kraków. Były piłkarz Legii Warszawa, Korony Kielce czy Sandecji Nowy Sącz przeżywał trudne chwile, ale ostatecznie sędziowie wskazali na jego zwycięstwo. W drugiej rundzie doszło do rozcięcia piszczela Korzyma, ale podopieczny Rafała Dudka wytrzymał do końca. Schmidt dobrze pracował pięściami, a akcje nożne były domeną byłego futbolisty. Mieliśmy soczyste wymiany, kryzysy kondycyjne i momenty zawahania. W wywiadach po walce Korzym wspomniał, że treningi na sali, a walka w ringu to różna para kaloszy i naładowany endorfinami komentował swój pojedynek. Zdecydowanie był to ciekawy debiut Maćka, który ze skromnością wypowiadał się przed i po walce.
Udany debiut zawodowy zanotował również Mateusz Łukasik, który pokonał Piotra Tomalskiego z Gorlickiego Klubu Sportów Walki. Cały event można podsumować jako udany, w którym lepsze walki przeplatały się ze słabszymi. Gratulacje dla organizatorów: Tomasza Mordarskiego, Marcina Zygmunta i Rafała Dudka, za kolejny ciekawy event i mamy nadzieję, że dalej będą promować kickboxing, a inni pójdą w ich ślady. Poniżej wyniki i video.
Walka wieczoru:
75 kg: Jeremy Antonio (Strasburg Thai Boxe/ Francja) pokonał Rafała Dudka (Fight House Nowy Sącz) przez TKO (niezdolność do walki) w drugiej rundzie
Karta walk zawodowych:
63,5 kg: Bartosz Hassa (Fighter Nowa Sól) pokonał Dominika Matusza (OKK Oświęcim) przez jednogłośną decyzję sędziów
75 kg: Marcin Stopka (Fight House Nowy Sącz) pokonał Grzegorza Rogalskiego (Rogal Team) przez TKO (kopnięcie na wątrobę) w pierwszej rundzie
75 kg: Daniel Majka (Fight House Nowy Sącz) pokonał Szymona Dyla (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez jednogłośną decyzję sędziów
91 kg: Bartłomiej Frączek (Fight House Nowy Sącz) pokonał Marcina Bojaruna (Fight House Nowy Sącz) przez TKO (poddanie narożnika) w drugiej rundzie
77 kg: Maciej Korzym (Fight House Nowy Sącz) pokonał Huberta Schmidta (Power Fight House Kraków) przez niejednogłośną decyzję sędziów
68 kg: Mateusz Łukasik (Boom Boxing Kraków) pokonał Piotra Tomalskiego (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez jednogłośną decyzję sędziów
Walka pokazowa w boksie:
75 kg: Grzegorz Mardyła (Power Fight House Kraków) zremisował z Grzegorzem Najderem (Power Fight House Kraków)
Karta walk półzawodowych:
85 kg: Mateusz Wąsowski (Fight House Nowy Sącz) pokonał Piotra Urzędowskiego (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez niejednogłośną decyzję sędziów
61 kg: Oskar Cionek (Gorlicki Klub Sportów Walki) pokonał Patryka Szczerbę (UKS Gladiator Grybów) przez jednogłośną decyzję sędziów
68 kg: Radosław Biel (UKS Gladiator Grybów) pokonał Arkadiusa Jaworeckiego (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez jednogłośną decyzję sędziów
Foto: Adrian Maraś