Powoli kończy się 2020 rok, o którym wszyscy chcielibyśmy zapomnieć. Z utęsknieniem czekamy na nowy i z nadzieją patrzymy na puste miejsca w kalendarzu, które chcielibyśmy zapełnić zawodowym kickboxingiem. Zanim jednak otworzymy szampana pochylmy się nad mijającymi 12 miesiącami i wskażmy, kto w tym nienormalnym okresie ciągnął wózek z napisem: zawodowy kickboxing.
ZAWODNIK ROKU: Łukasz 'Boom Boom’ Pławecki (Halny Nowy Sącz)
Tylko jedna walka. Raz widzieliśmy Łukasza Pławeckiego w ringu w 2020 roku i trzeba powiedzieć, że był to dobry występ. Zawodnik Halnego Nowy Sącz pokonał jednogłośną decyzją sędziów Michalisa Manolego na HFO: Aim High w Kleszczowie broniąc mistrzowskiego pasa ISKA. Trudna walka kickboxera z zawodnikiem Muay Thai. Przed walką słyszeliśmy opinie, że Cypryjczyk jest skrojony pod Polaka. Z innej strony trenerzy i fani zachwycali się walkami Manoliego w Tajlandii. Jedno jest pewne. Organizacja ISKA stanęła na wysokości zadania wskazując obowiązkowego pretendenta do obrony swojego tytułu. Była to największa walka w polskim kickboxingu w ostatnich 12 miesiącach, która nie przeszła bez echa nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Właśnie za wagę tego zwycięstwa i brak większych sukcesów pozostałych polskich fighterów wyróżniamy Pławeckiego tytułem najlepszego kickboxera 2020 roku.
Obsada drugiego miejsca na podium okazała się dość łatwa. Jeden z czołowych polskich kickboxerów bez podziału na kategorie wagowe, Dominik Zadora w pełni zasłużył na pozycję tuż za tronem. Podopieczny Witolda Kostki zdominował Piotra Sokoła i odebrał pas Wojciechowi Wierzbickiemu. Obydwie walki miały miejsce na galach Fight Exclusive Night. I wielka szkoda, że Dominik nie walczył poza granicami kraju, bo wtedy zająłby pierwszą pozycję w naszym podsumowaniu. Niestety COVID-19 utrudnił wszystkim życie, a rywalizacja Dominika z, nawet szeroką, europejską czołówką to coś na co ostrzymy zęby od prawie dwóch lat. Obecnie słyszymy w kuluarach, że 'Japoński Drwal’ szykuje się do przejścia do MMA, ale mamy nadzieję, że w 2021 roku powalczy jeszcze o palmę pierwszeństwa w polskim kickboxingu.
Miejsca od trzeciego do piątego to była prawdziwa walka. Bardzo długo myśleliśmy, kto powinien zająć odpowiednie pozycje w tym podsumowaniu i na szczęście obyło się bez rzutu monetą. Po kłótniach, rozprawach i wysłuchaniu całej kapituły zdecydowaliśmy. Ostatnie miejsce na podium padło łupem reprezentanta ŁKS Boks Łódź, Patryka Radonia. Pochodzący z Bełchatowa zawodnik wygrał dwie walki na galach HFO. Najpierw rozprawił się po prawdziwej wojnie z Michałem Gęsiarzem, a niecałe cztery miesiące później zastopował twardego Słowaka (nie mylić ze Słowakami z boksu zawodowego), Michala Kosika. Po każdej gali organizowanej przez Jerzego Dąbrowę piszemy, że rodzi się nowa gwiazda sportów uderzanych w naszym kraju i wciąż to podtrzymujemy. Liczymy, że matchmaker HFO, Łukasz Czarnowski stanie na wysokości zadania i kariera Patryka Radonia nie będzie się ograniczać do naszego kraju, ale o niepokonanym fighterze z Łodzi usłyszy przynajmniej Europa.
Dosłownie o długość paznokcia miejsce na podium musiał oddać Mateusz Janik z tarnowskiego Thai Gymu. Początek roku nie zapowiadał, że podopieczny Rafała Króla w ogóle znajdzie się w tym zestawieniu. Odwołana gala Celtic Gladiator, na której miał walczyć z Michałem Benbenem, na szczęście dla Mateusza nie okazałą się jedynym planowanym występem. W sierpniu w walce na szczycie polskiego Muay Thai podopieczny Rafała Króla niespodziewanie już w pierwszej rundzie odprawił Macieja Zembika na gali TBC 2. Następnie jak grom z jasnego nieba spadła szansa walki w Czechach z weteranem MAX Muay Thai, Stepanem Gubą. W małych rękawicach reprezentant Tarnowa poległ ale dał dobrą walkę z szanowanym w świecie przeciwnikiem. Tym samym tuż przed miejscami pięć i sześć i milimetry za miejscem trzecim plasujemy Mateusza.
Gdyby nie wspomniana akapit wyżej walka z Janikiem, to Maciej Zembik uplasowałby się na trzecim miejscu w naszym zestawieniu. Reprezentant Żarskiego Klubu Sportów Walki zaczął rok od wspomnianej porażki, by trzy tygodnie później utrzeć nosa słowackiemu talentowi, Ivo Hatali na HFO: Solpark w Kleszczowie w jednej z najlepszych walk zeszłych 12 miesięcy. Podopieczny Dawida Poloka miał zakończyć rok hitową walką z Michałem Królikiem, ale ten drugi wybrał gołe pięści i łokcie. Na zastępstwo wszedł wracający Krzysztof Olszewski z warszawskiej Sparty. Zembol wypunktował utytułowanego kickboxera i w pełni zasłużył na swoje miejsce w owym zestawieniu.
Miejsce szóste przyznaliśmy zawodnikowi i trenerowi Fight House Nowy Sącz, Rafałowi Dudkowi. Weteran Glory, Enfusion i It’s Showtime stoczył tylko dwie walki w 2020 roku i obie w dwóch pierwszych miesiącach. W styczniu szybko rozprawił się z Hadjim N’Dowem na gali FBF: South Battle 4, a niewiele ponad półtora miesiąca później pojechał na Białoruś dać rewanż Żorze Akopyanowi. Ormianin zrewanżował się Rafałowi za jedyną porażkę w karierze. Szkoda, że jeden z najbardziej doświadczonych polskich kickboxerów nie stoczył jeszcze chociaż jednej walki, bo za same zasługi nie możemy dać wyższego miejsca.
Siódemka, szczęśliwa czy nie, jest numerem zawodnika, który w 2019 roku został uznany najlepszym kickboxerem w Polsce. Mowa o reprezentancie Fightera 1992 Wrocław, Michale Turyńskim. Fighter ze stolicy dolnego śląska zaliczył dwa występy. W powrocie do FENu zastopował w trzeciej rundzie Francuza, Cyrile Cereyona, a w grudniu przegrał na punkty na wyjeździe z Tomasem Hronem. W tym roku Turyńskiemu zabrakło spektakularnych akcji, którymi raczył nas w przeszłości, a także walk, których w zeszłym roku stoczył najwięcej ze wszystkich polskich zawodowych kickboxerów. Ponadto dzieli teraz obowiązki pomiędzy byciem zawodnikiem i trenerem, a brak spektakularnych sukcesów fighterskich powetował sobie zdobyciem pasa zawodowego mistrza Polski PZKB przez jednego z jego podopiecznych.
Dochodzimy do miejsca ósmego, które należy do Michała Gołębiowskiego. Podopieczny Tomasza Makowskiego miał rysę na rekordzie w 2020 roku ale trzeba przyznać, że walczył nieźle i z mocnymi przeciwnikami. Zawodnik Maku Gym rozpoczął od pokonania uznanego Dominika Matusza na gali Night of Champions w Szczytnej w marcu tego roku. W sierpniu pojawiła się wspomniana rysa w postacie porażki z Mariuszem Lachem z Legionu Głogów na gali TBC 2. Gołębiowski nie kończył jednak roku porażką i na październikowej gali MFC pokonał reprezentanta Niemiec, Esmathulla Arefa. Wiemy, że ta kategoria wagowa nie elektryzuje fanów, ale ilość walk w limicie około 60 kg w 2020 roku była imponująca i jeśli nie widzieliście pojedynków Michała i innych fighterów z tej kategorii to koniecznie je nadróbcie.
Przedostatni w naszej topowej dziesiątce znajduje się trener Gladiators Bełchatów, trenujący również w warszawskiej Palestrze, Michał Benben. Fighter z łódzkiego stoczył dwie walki w 2020 roku, chociaż miał zaplanowane trzy. W marcu nie doszła do skutku potyczka z Mateuszem Janikiem, ale dwie kolejne już się odbyły. Najpierw wrześniowa wygrana nad debiutującym na zawodowym ringu, Marcinem Koniecznym i wygrana przed czasem, a w październiku zwycięstwo nad pretendentem do pasa KOK, Łukaszem Łęczyckim. Ta druga wiktoria, mimo że Łęczycki zastępował Dominika Matusza, to cenny skalp w karierze Benbena, któremu znaleźliśmy miejsce w naszym podsumowaniu.
Dziesiątkę zamyka nowa postać w wadze do 60-ciu kg na naszym rynku, Szymon Obroślak. Wychowany na Warszawskich Grandach na Pięści i Giry fighter z Międzyrzeca Podlaskiego zanotował dwa cenne zwycięstwa w dwóch świetnych walkach. Najpierw w maju rozprawił się z Jakubem Sycem z Legionu Głogów, a we wrześniu wypunktował Damiana Rolla z Tom Center Piotrków Trybunalski. Przebojowe wdarcie się do czołówki młodego wojownika, który jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do walki o pas na gali HFO.
TOP 10: Najlepsi kickboxerzy zawodowi w 2020 roku:
- Łukasz Pławecki (Halny Nowy Sącz)
- Dominik Zadora (Samuraj Wrocław/ Paco Team Mysłowice)
- Patryk Radoń (ŁKS Boks Łódź)
- Mateusz Janik (Thai Gym Tarnów)
- Maciej Zembik (Żarski Klub Sportów Walki)
- Rafał Dudek (Fight House Nowy Sącz)
- Michał Turyński (Fighter 1992 Wrocław)
- Michał Gołębiowski (Maku Gym Nowa Sól/ Nowe Miasteczko)
- Michał Benben (Gladiators Bełchatów/ Palestra Warszawa)
- Szymon Obroślak (Red Lion Club Międzyrzec Podlaski)
Przepraszam a Wojciech Kosowski gdzie? Grudniowy Mistrz Polski w MT.
Pozdrawiam
Pewnie w Palestrze 😛
Zestawienie dotyczy tylko walk zawodowych.