Walki Wojdy i Dylewskiego, sędziowskie kontrowersje i nowy mistrz na KoK 100 w Tallinnie (WYNIKI)

0
32506

W sobotę 7 maja w Tallinie miała miejsce gala setna numerowana gala King of Kings. Odbyły się na niej dwie walki o pasy, w ringu zaprezentowali się Ilona Wojda i Hubert Dylewski. Nie obyło się też bez dyskusyjnych werdyktów.

Jeżeli chodzi o występy zawodników z Polski, to najpierw w ringu zameldowała się Ilona Wojda, która po dobrym pojedynku pokonała reprezentantkę Estonii Maarję Okvę. Praca w półdystansie stałą się już wizytówką zawodniczki z warszawskiej Garudy i przede wszystkim rękami zrobiła różnicę w pierwszej połowie walki. Każda runda do tego została rozpoczęta w bardzo mocny sposób, a w trzeciej rundzie rolę decydującą odegrały kopnięcia i przytomna postawa w obronie. W efekcie jednogłośna decyzja na korzyść Wojdy.

Hubert Dylewski tym razem poszedł kategorię w górę i zmierzył się z Hendrikiem Themasem w co-main evencie. W pierwszej rundzie u podopiecznego Dmitrija Kartela świetnie funkcjonował kontratak, w efekcie czego Estończyk przyjął kilka mocnych ciosów i do narożnika schodził z rozbitym nosem. Drugie starcie było już bardziej wyrównane, a w trzecim były pretendent do pasa do 77 kg zaczął uzyskiwać przewagę, co było spowodowane m.in. różnicą wagi. O wyniku zadecydowali sędziowie, niejednogłośnie opowiadając się za reprezentantem gospodarzy.

O pierwszy w historii tytuł do 60 kg rywalizowali Simon Santana i Markko Moisar. Jak przystało na tak niską wagę, pojedynek obfitował w mnóstwo szybkiej akcji, ciosów, ale również zwrotów akcji. Moisar w drugiej rundzie zaczął mocno odczuwać kopnięcia przeciwnika. W trzeciej odsłonie Estończyk miał już naprawdę poważne problemy i wydawało się, że może mieć miejsce powtórka z pierwszej konfrontacji obu zawodników z 2018, kiedy Norweg wygrał przez nokaut po lowkickach. Mniejszy z braci Moisarów wszedł jednak z kolanem, które posłało na deski byłego dwukrotnego pretendenta do pasa Enfusion. Santana był jeszcze w stanie wstać, ale będąc podłączony, nie dał rady sprostać szarżującemu Estończykowi, który sięgnął po pas mistrza Europy KOK.

Spore kontrowersje wywołały dwa pojedynki na drugiej części gali. W walce bokserskiej ulubieniec publiczności Evgeni „Zhora XXL” Ravlusevits zremisował z litewskim kickbokserem Mantasem Janisiusem. Zhora to były kulturysta, bardzo popularny w Estonii. Po trzech starciach przegrał wyraźnie z rosłym rywalem, który świetnie wskakiwał z pojedynczymi ciosami w półdystans, nie dając się złapać na firmowy overhand Ravlusevitsa. Sędziowie jednak orzekli remis. Podobnie skończyło się w konfrontacji Otta Remmera z Mindaugasem Narauskasem. Remmer, który słynie z potężnego lowkicka w ciągu czterech rund zmasakrował wykroczną nogę Litwina, a do tego bardzo mocno postawił mu się boksersko. Z czterech odsłon Narauskas, który jest mistrzem KoK do 71 kg, wygrał wyraźnie jedną. Po rundzie dodatkowej werdykt brzmiał – remis.

W walce o tytuł mistrzyni Europy do 60 kg, mająca już pas główny Astrid Johanna Grents pokonała Miinę Sirkeoję jednogłośną decyzją.

Wyniki gali KoK 100 in Tallinn (7 maja 2022, Tondiraba Ice Hall, Tallinn):
60 kg: Markko Moisar pok. Simon Santana przez TKO 3R (3 knockdowny w rundzie) – o pas ME
77 kg: Hendrik Themas pok. Hubert Dylewski przez niejednogłośną decyzję
72 kg: Mindaugas Narauskas zremisował z Ott Remmer
95 kg: Mantas Janisius zremisował z Evgeni „Zhora XXL” Ravlusevits – boks
60 kg: Astrid Johanna Grents pok. Miina Sirkeoja przez jednogłośną decyzję – o pas ME
59 kg: Ilona Wojda pok. Maarja Okva przez jednogłośną decyzję
75 kg: Marko Sults pok. Aleks Sabinin przez TKO 2R (lowkicki)
64 kg: Sigrid Kapanen pok. Polina Golubeva przez niejednogłośną decyzję – boks
89 kg: Andreas Tavast pok. Emil Linnas przez niejednogłośną decyzję – semipro
65 kg: Stanislav Teniugin pok. Benas Sorochovas przez niejednogłośną decyzję – semipro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here