Pojedynek na specjalnych zasadach K1 w małych rękawicach podczas sobotniego KSW 71 potoczył się wedle przewidywań. Widzowie w Toruniu nie zobaczyli w konfrontacji Marcina Różalskiego i Errola Zimmermana decyzji. Podopieczny Nicka Hemmersa wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie.
Pojedynek nie toczył się w szybkim tempie, co zrozumiałe, biorąc pod uwagę wiek oraz „przebieg” zawodników. Na szczęście plotki o dozwolonych ciosach w parterze okazały się nieprawdziwe i pojedynek rzeczywiście miał miejsce na zasadach uderzanych, z liczeniami, tylko że na dystansie 3×5 min i rękawicach do MMA. Cztery razy liczony był „Różal”, który trafił na deski już w pierwszej rundzie po ciosach sierpowych przeciwnika. Potem odezwała się noga po przyjętym lowkicku, ale udało się przetrwać Polakowi. Później jednak Holender dołożył dwa kolejne knockdowny i Tomas Bronder zakończył walkę. Po pojedynku Zimmerman wyraził chęć walki na zasadach MMA i wyzwał na pojedynek Izu Ugonoha.
Potwierdzono też rywala podpisanego niedawno Arkadiusza Wrzoska. Pierwszym przeciwnikiem „Hightowera” będzie Tomasz Sarara, o czym mówiło się już od bardzo długiego czasu. Starcie to będzie main eventem gali KSW 73 na warszawskim Torwarze, gdzie organizacja wraca po sześciu latach.